Dzień Misyjny – list s. Hanny Gnatowskiej do naszej Parafii

Drogi Księże Piotrze i Księże Proboszczu wraz z Parafianami, Dobrodziejami Misji !

Pozdrawiam bardzo serdecznie z odległego Kamerunu! Z radością kieruje do Ksiedza Proboszcza i wszystkich Kapłanów słowa pozdrowień i wielkiej wdzięczności za wszystko co Wasza Parafia uczyniła dla Misji. Korzystając ze zbliżajacego sie Tygodnia Misyjnego pragnę podzielić się garścią wiadomości z terenu misyjnego w którym się obecnie znalazłam. Z radością dzielę sie tym co tutaj robię.

W drugiej połowie sierpnia opuściłam stolice kraju Yaoundé, by udać sie na Wschód Kmerunu do nowej misji, jaką jest szkoła podstawowa znajdująca sie w dżungli. Mam 243 dzieciaki w szkole pod wezwaniem św. Pawła. Dzieci sa małe, patrzą na mnie swymi dużymi oczami jak na zjawę, niektóre najmłodsze płaczą. Oczywiście z każdym dniem dzieciaki przyswajają się do białej siostry, a starsze znają już siostry Pallotynki dzięki moim poprzedniczkom. Jedna z nich, siostra Judyta zmarła w dość młodym wieku na raka. To ona zapoczątkowała misje dla pallotynek w tej szkole. Obym byla godną nastepczynią tych sióstr i dała przykład wspaniałej misjonarki!

Nauczyciele są biedni i przenoszeni niemalże każdego roku w inna część wschodu. Niektóre szkoły są bardzo głęboko położone w lasach, a drogi do nich wąskie, gliniaste z bardzo głębokimi poboczami, ktore wyżłobione obfitymi deszczami tropikalnymi, «zieją» niebezpieczeństwem!

W tej biednej szkole z szóstka nauczycieli, trzeba sie borykać nie tylko z nauczaniem, ale także z troską o zdrowie dzieci. Dokucza im zwłaszcza grzyb skóry głowy, który jest niebezpieczny i zaraźliwy. Tylko w ubiegłym roku moja porzedniczka wydała dużą sumę na wyleczenie główek dzieci, a już w obecnym roku doszły nowe maluchy zarażone tą chorobą i trzeba sie spieszyć, aby uchronić te które były już wyleczone. Higiena jest bardzo mizerna, potrzeba srodków, aby dobudowac toalety. Tutaj nie mamy ani wody ani swiatła. Mam w sercu kilka projektów, aby zapobiec biedzie. O godz. 18 jest noc, ciemno. W związku z tym niebezpiecznie jest poruszać sie bez oświetlenia, sama tego doswiadczyłam: węże na każdym kroku, skorpiony i inne niebezpieczeństwa. Marzę, aby dać każdemu dziecku swiatełko na Boże Narodzenie. Można tutaj nabyć lampki na energię słoneczną, dzieciaki mogłyby nawet czytać wieczorem, a dzieki temu poprawić wyniki w nauce. Te dzieci są jakby skazane na przegraną, bo sa z lasu i są biedni.

Kochani, to tylko maleńka kropla w morzu, ale bardzo ważna. Powoli i z miłoscią dochodzimy do czegoś bardzo ważnego w życiu. Ta nasza szkoła juz dzięki dobroci ludzi z Polski oraz dzięki Adopcji Serca otwarła swoje podwoje przed wieloma dziećmi, które nawet nie marzyły, że pójdą do szkoły. Moje poprzedniczki zrobiły bardzo wiele, ale jeszcze jest mnóstwo do MIŁOWANIA i DZIELENIA się z DZIECIAKAMI, a także ich rodzicami. W ten piątek w naszej szkole dzieci zorganizowały z nauczycielami Mszę św w Intencji DOBRODZIEJÓW. Zawsze im przypominamy, że mają sie modlić i one się modlą, a kiedy dzieciaki sie modlą, to Bóg wysłuchuje, nawet gdy czasem nie jesteśmy tego świadomi….

Ukochani Przyjaciele! Wiele już pokazaliście serca dla mojej slużby misyjnej i pragnę wyrazić mą wdzięczność za wszelkie dary materialne i duchowe. One są bardzo ważne. Kiedyś będąc pośród Was, powiedziałam, że my misjonarze bez Waszej obecności jesteśmy bezużyteczni słudzy. Tylko dzięki Waszej hojności i dobroci oraz wrażliwosci na biedę drugiego człowieka możemy skutecznie interweniować. Każdego dnia Bóg stawia na naszej drodze okazje do czynienia dobra. Za te gesty otrzymujemy zapłate w formie cudownych spojrzeń pełnych wdzięczności i zaufania. Wówczas każdy misjonarz nie zatrzyma tego daru dla siebie. Wiele razy słyszałam: pomódlcie się za tych, którzy nadesłali pomoc, za DOBRODZIEJÓW. W tym miesiacu kiedy swiętować będziemy Tydzień Misyjny, my misjonarze bedziemy wspomiać z wdzięcznością naszych DOBROCZYNCÓW, a ja w szczególny sposób bedę modliła się za Parafię z Wrocławia, która otworzyła przede mna swoje drzwi serca. Niech dobry Bóg obdarza Was swymi niebieskimi darami. Polecam się Waszej pamięci, obym niczego nie zaniedbała w Bożych planach, abym przekazała wiarę w Jezusa, umiała mówić o Jego pięknej Miłości do Boga Ojca. O to się módlcie dla mnie.

Drogi Księże Piotrze, bardzo dziękuję Księdzu za ten zapał i wierność Kapłana. Dla mnie misjonarki taka postawa jest nadzieją, że nie jestem sama, że są Kapłani wspaniali i otwarci. Niech Bóg Księdza błogosławi.

  1. Hanna Teresa Gnatowska Doume, 30/09/2017

img-20170918-wa0002

 

GALERIA -NIEDZIELA MISYJNA W NASZEJ PARAFII